Witam.

Problem jak w temacie, Symfonia FK 140 wyłącza się niezależnie od wykonywanej czynności. Jeden dzień program działa bezproblemowo a następnego potrafi wyłączać się co parę minut. Wyłączając się nie zgłasza żadnych błędów, jest chwila 'myślenia' (kółko windowsa) i po prostu wyłączenie programu bez żadnej informacji. Zostawia włączonego Kernela, trzeba go wyłączyć aby ponownie uruchomić program.
Dzieje się tak na jednej stacji roboczej. [Win7 Prof, Intel Celeron 2.8GHz, 4GB RAM] (Przedtem był WinXP i nie było żadnych problemów z działaniem)
Na drugim komputerze z WinXP stacja robocza działa bezproblemowo.
Sam program wraz z bazą jest zainstalowany na serwerze do którego w tej chwili nie mam dostępu (obsługiwany przez inną osobę), instalacja zwykła, baza na Kernelu.
Dysk z programem jest udostępniony z pełnym dostępem.

Ja bym powiedział że ta jednostka gubi połączenie z siecią, to może być bardzo krótkie rozłączenie - traci się zasób, exe się zamyka.

Tego się obawiałem, w tej chwili niewiele mogę im na to poradzić prócz aktualizacji sterowników sieciowych na najnowsze.
Dzięki za pomoc.

Czasami problem jest prozaiczny - kabel sieciowy.

A nie masz tam czasami 64bit ?

32 bit Windows 7, instalowany z jakiegoś pakietu HP z całą masą różnych dodatków, sprawdzam cały czas co może blokować. Komputer połączony jest kablem ze switchem, podejrzewam wadliwe działanie tego switcha bo jak pisałem wyłączanie programu nie odbywa się według jakiejś reguły tylko 'jak chce'.

Witam
Wszystkiemu był winny wadliwie działający switch, po wymianie urządzenia problem już nie występuje.
Dzięki za podpowiedzi.

jak to nie występuje?